Sprzedaż miejsc postojowych aktualnie może być dla wielu właścicieli prawdziwym wyzwaniem. Wszystko za sprawą kontrowersji i różnic interpretacyjnych pomiędzy prawem cywilnym a prawem energetycznym. Właściciele miejsc postojowych, które zazwyczaj znajdują się w podziemiach budynków wielorodzinnych, napotykają na trudności w uzyskaniu wymaganego świadectwa energetycznego, co skutecznie utrudnia sprzedaż lub wynajęcie takiego miejsca. Jak więc poradzić sobie z tą niejednoznacznością prawną?
Od pewnego czasu notariusze wstrzymują proces sporządzania aktu notarialnego dla miejsc postojowych, wymagając od właścicieli świadectwa energetycznego, ponieważ zgodnie z prawem cywilnym miejsce postojowe uznawane jest za część budynku. Jednak prawo energetyczne nie przewiduje wystawiania świadectw dla miejsc postojowych. Takie podejście prawników tworzy paradoksalną sytuację, w której wymagane jest świadectwo energetyczne, ale jednocześnie nie ma podstaw prawnych do jego wydania dla tego typu nieruchomości.
Prawnicy zwracają uwagę na niespójność przepisów, która stwarza poważne problemy właścicielom miejsc postojowych. Chcąc uzyskać akt notarialny potwierdzający przeniesienie własności miejsca postojowego na nowego nabywcę, właściciele muszą zdobyć świadectwo energetyczne, które w rzeczywistości nie jest do nich stosowalne. Tym samym, niezdolni do spełnienia tego wymogu, wracają od notariusza z frustracją i z niezakończoną sprawą.
Według Ministerstwa Rozwoju i Technologii, miejsce postojowe nie jest uznawane za część budynku zgodnie z definicją zawartą w ustawie o charakterystyce energetycznej budynków. Dla ministerstwa miejsce postojowe nie spełnia kryteriów określonych w tej ustawie, co oznacza, że nie podlega obowiązkowi posiadania świadectwa energetycznego. Ta interpretacja stoi w sprzeczności z podejściem notariuszy, którzy trzymają się ściśle przepisów ustawy i wymagają świadectwa.
Niejasność prawna to problem, który wymaga pilnego rozwiązania. Właściciele miejsc postojowych potrzebują wsparcia i klarownych przepisów. Istnieje jednak rozwiązanie, które notariusze znaleźli, aby umożliwić klientom sprzedaż nieruchomości pomimo braku świadectwa energetycznego. Zamiast dokumentu, notariusze żądają od sprzedających oświadczenia, że nie posiadają świadectwa z powodu braku możliwości jego uzyskania. Kupujący muszą być świadomi ewentualnej odpowiedzialności i ryzyka związanych z brakiem dokumentu, a sprzedający podejmuje się zapłaty grzywny w razie konieczności.
Zgodnie z przepisami, za sprzedaż nieruchomości bez wymaganego świadectwa energetycznego grozi kara grzywny aż do 5000 złotych, ale samo nałożenie kary przez policję wymaga wcześniejszego zgłoszenia naruszenia. Pocieszający jest fakt, iż notariusze nie są zobowiązani do takiego zgłoszenia.
Ostatecznie, rozwiązanie tymczasowe stosowane przez notariuszy może przynieść ulgę właścicielom miejsc postojowych, ale to wciąż nie rozwiązuje problemu niespójności przepisów. Konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie nowelizacji prawa, które wyjaśniłoby tę kwestię i jednoznacznie określiło, czy miejsce postojowe podlega obowiązkowi posiadania świadectwa energetycznego.
Rozbieżności w interpretacji przepisów prawa stwarzają poważne trudności dla właścicieli miejsc postojowych, którzy chcieliby je sprzedać. Zamiast dawać kolejne argumenty do sporów prawniczych, konieczne jest znalezienie spójnego i jednoznacznego stanowiska wobec tej kwestii. Tylko wtedy właściciele będą mogli sprzedawać swoje miejsca postojowe bez zbędnych komplikacji i niepewności.